We Wrocławiu miały miejsce dramatyczne wydarzenia. Kierowca autobusu dostrzegł na chodniku dwie kobiety, które usiłowały udzielić pomocy dziecku w wózku, które się dławiło. Pan Marcin prowadził reanimację aż do momentu przybycia karetki.
Do incydentu doszło kilka dni temu. Matka, która spacerowała z dzieckiem w wózku, znalazła się w dramatycznej sytuacji, gdy maluch zadławił się i stracił możliwość oddychania. Kierowca autobusu MPK Wrocław, dostrzegając to, zatrzymał pojazd i natychmiast przystąpił do działania. Pan Marcin prowadził reanimację dziecka aż do przyjazdu karetki.
Dziecko nie nawiązywało żadnego kontaktu, w związku z czym kierowca kontynuował akcję ratunkową do momentu przybycia karetki. Niestety, przechodnie na ulicy nie zareagowali na tę dramatyczną sytuację. Tylko jedna pasażerka autobusu wezwała pomoc medyczną. Po przybyciu ratowników, chłopiec został im przekazany.
Kierowca zaznacza, że w takich sytuacjach nie ma możliwości na refleksję. Każda sekunda jest istotna.