W czterech ostatnich meczach Śląsk Wrocław nie zaznał porażki, jednak w poniedziałek ta seria została zakończona przez Zagłębie Lubin. KGHM Zagłębie Lubin wygrało to prestiżowe starcie 3:0, zdobywając bramki dzięki dwóm Mateuszom – Grzybkowi i Wdowiakowi, a także Marcelowi Regule, którego gol był prawdziwą ozdobą meczu.
Już w pierwszej minucie goście musieli wyciągać piłkę z siatki. Z okolic narożnika pola bramkowego potężnym strzałem popisał się Mateusz Grzybek, co dało wynik 1:0. Bezsilność Śląska objawiła się w postaci żółtej kartki dla Mateusza Żukowskiego, który próbował wymusić rzut karny. W tym samym czasie gospodarze zmagali się z innym problemem, gdyż z powodu kontuzji tuż przed przerwą boisko musiał opuścić strzelec pierwszego gola.
Po zmianie stron goście z zapałem przystąpili do odrabiania strat, jednak ich działania były chaotyczne. Lubinianie zdołali wytrzymać napór przeciwnika i konsekwentnie dążyli do zdobycia drugiego gola. Efekt ich starań przyszedł już po dziesięciu minutach. W kluczowej akcji bramkowej wyróżnił się Mateusz Wdowiak, który otrzymał piłkę na skrzydle, przeszedł do centralnej strefy i oddał celny strzał sprzed pola karnego. Rafał Leszczyński próbował interweniować, lecz wkrótce musiał pogodzić się z kolejnym straconym golem.
Niedługo po rozpoczęciu spotkania, z powodu zadymienia boiska, które było efektem odpalonych rac przez kibiców obu drużyn, mecz został przerwany na ponad 10 minut. Tego rodzaju sytuacje miały miejsce także później. Mecz wznowiono, gdy widoczność na boisku była wystarczająca. Sędzia doliczył piętnaście minut do regulaminowego czasu gry. Obraz meczu nie uległ zmianie. Wrocławianie borykali się głównie z własnymi słabościami i nie byli w stanie zagrozić rywalom. W rezultacie, otrzymali kolejny cios, gdy Marcel Reguła, wykonując efektowną przewrotkę, ustalił wynik na 3:0.